Wesołego Alleluja!

Przeprosiny Boga

Żyli dwaj staruszkowie
W ogromnej zażyłości
Z staruszkiem Panem Bogiem
Prostym jak oni prości.

(…) Przyjaźń to była szczera,
przyjaźń to nie na żarty:
Gwarzyli z sobą jak mogli,
Grywali z sobą w karty.

Aż tu jednego razu
Oblazła ich wielka trwoga:
Wmówił w nich jakiś ceper,
Że obrazili Boga.

(…) I widać wszelką miał słuszność
Mądrala edukowany,
Bo nagle im się wydało,
Że Bóg opuścił ich ściany.

I odtąd mieli ci starcy
Żywot już całkiem zatruty,
I chęć ich wzięła ogromna
Jakiejś ogromnej pokuty.

(…) Tak idąc, tak się kajając,
Tak chłoszcząc swe niecne wady
Wcale się nie spostrzegli,
Że ktoś – ciap! ciap! – w ich ślady.

(…) „Cóż to się z wami dzieje?”
Zapyta wędrowiec nieznany.
„Szukamy Pana Boga,
Opuścił nasze ściany”.

Poklepał ich po ramieniu
I tak im od razu powie:
„Po co się włóczyć po świecie,
Wracajmy, staruszkowie!

(…) „Dyć to nasz Pan Bóg, o, raty!
O, przepraszamy Cię mile
Za głupią myśl naszą, że mógłbyś
Rzucić nas choćby na chwilę”.

Jan Kasprowicz

Z okazji Świąt Wielkanocnych
dobrego, pogodnego i wiosennego czasu,
obfitych w serdeczne zdarzenia spotkań
oraz radości z obecności Bliskich
życzy 

Andrzej Nonckiewicz